witam wszystkich gruchnęła z nieba wiadomość, że w Brzoziu zbierane są podpisy do referendum w sprawie odwołania wójta. Wygląda na to, że wreszcie znaleźli się mieszkańcy, którzy chcą decydować o ważnych dla siebie sprawach. Optymizmem napawa fakt, że nie wszyscy chcą siedzieć cichutko, jak myszki. A czym ten wójt tak się naraził?
No, cóż długo by opowiadać. Myślę, że przede wszystkim starym sposobem myślenia. Kiedyś ludzie chcieli, żeby nimi rządzono, nie wnikali w sposoby, obce im były społeczne konsultacje, zajmowali się swoimi sprawami. Teraz jest inaczej, a wójtowi wydaje się chyba, że z nikim nie należy się liczyć. Jego wypowiedź z Czasu Brodnicy, wyraźnie na to wskazuje. Ale to nie te czasy. Teraz ludzie chcą wiedzieć więcej, chcą mieć wpływ na wszystko. Prawdą jest, że pensje wójta ustala Rada Gminy. To wójt mówi wyraźnie. Ale, jeżeli w radzie Gminy zasiada jego komitet wyborczy, to wystarczy, że szepnie "chcę więcej" i Rada uchwali podwyżkę. Nie przypuszczam, żeby to Rada chciała wysokich podatków od środków transportu, czy od nieruchomości. Może więc presja wójta ma znaczenie. Zrobił też dużo dobrego dla gminy, tego nie można mu ująć, ale chyba czas już na emeryturę. Do zarządzania potrzebni są ludzie młodsi, energiczniejsi, z jakąś wizją, dbający o ludzi, a nie pazerni. To wstyd, by ten wójt zarabiał najwięcej w powiecie. On sam powinien wstydzić się tego i nie brać od zadłużonej gminy, nawet jak mu chcą dać. A trzymanie wszystkiego w tajemnicy, brak informacji dla społeczeństwa, o czymś świadczą. Strona internetowa Urzędu była żenująca do momentu, aż wójt się dowiedział o referendum. Wtedy nagle "ruszyła lawina" artykułów, jaki to on dobry dla gminy i co zrobił. Do tej pory miał wszystkich w... nosie.
No cóż, myślę, że wszędzie się da, trzeba trochę pracy i dobrej woli. Ale drogi KIKSIE, czyżbym w Twoim głosie czuła żal? Jesteś zapewne z J.P., sądząc po zamieszczonych materiałach. Czy u Was jest coś nie tak? Zawsze jest jakaś możliwość działania. Na razie, bowiem prezydent Komorowski podpisał właśnie projekt ustawy zmieniający kryteria liczenia głosów podczas referendum. Według niego referendum byłoby ważne, gdyby frekwencja była co najmniej taka, jak w dniu wyborów. Teraz zajął się tym Sejm. O ile wiem, w tej chwili frekwencja musi być nie mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze odwołanego wójta. Pozdrawiam
A droga Doroto w Jabłonowie jest różnie (oczywiście moim okiem) Wielki minus dla mieszkańców to taki że bib ma porażająco niską ilość wyświetleń. Kiedyś często byłem nad jeziorem w Nowej Wsi zlikwidowano pomost, nowego brak? Postawiono lokomotywę w parku stoi prawie rok .... Jest również wieża ciśnień z dziurawym dachem o której UMiG doskonale wie. Ogrodzono przejście i się nadrabia kilkadziesiąt metrów dalej rano na peron bo dworzec zamknięty. Takie tam zwykłe sprawy. LOKOMOTYWA
Nie bardzo zrozumiałam, o co chodzi z tą lokomotywą. Jest piękna, ale o co chodzi z tym parkiem - nie jestem w temacie. Jeżeli chodzi o bip, to nie tylko u was. Ludziom generalnie brak świadomości, nie czytają, dają robić ze sobą wszystko, a potem nagle budzą się z ręką "w nocniku", jak w Brzoziu. Duża ilość uważa też cały czas internet za twór wymyślony i wątpliwy. I tu błąd straszliwy. No, ale jak ludzi zachęcić, by byli na bieżąco, by kontrolowali i obserwowali, co się dzieje. Bo przecież obserwacja i kontrola jest w ich własnym interesie. Kiedy to zrozumieją?
No i mleko się wylało. Ale z tym referendum w Brzoziu, to wcale nie wygląda na zwycięstwo wójta. Zabrakło tylko 170 głosów i byłoby po nim. A myślę, że te 170 to nie poszło zwyczajnie z lenistwa, a nie dlatego, że popierają wójta. I jak z takimi ludźmi zrobić coś dobrego dla nich?
No tak, taki wynik oznacza że wójt rzeczywiście coś tam narozrabiał. A czy on dla gminy nie jest troche za stary? W tym wieku nie idzie sie z postępem, a słyszałem, że w gminie nawet porządnego internetu nie ma.