wtorek, 05 marca 2024 r., godz. 10:13  |  

Ryszard Bober, senator RP: - Po raz kolejny spotykamy się, żeby rozmawiać o ważnych sprawach dotyczących nas jako Polaków, ale także naszych małych Ojczyzn, naszego województwa i naszego powiatu. Problem do rozwiązania, to problem dotyczący sytuacji na wsi, związanej z nadmiarem zboża, które zalega w magazynach, a doskonale wiemy, że za pięć miesięcy będą żniwa. W Polsce według szacunków jest ponad 9 mln ton zboża przy produkcji, która za ubiegły rok wynosiła w granicach szacowanych od 24 do 30 mln ton. Na konsumpcję pieczywa potrzebujemy około 7-9 mln ton, a drugie tyle na paszę dla zwierząt, to daje nam około 17 mln ton spożycia wewnętrznego. Pozostałą część musimy natomiast wyeksportować. W ostatnich latach eksport polskiego zboża wynosił w granicach 7-9 mln ton i to stabilizowało rynek.
Mamy sytuację z roku 2022, kiedy to wybuchła wojna i kiedy zamknięto drogę morską przez Morze Czarne i Ukraina nie mogła eksportować swoich płodów do krajów głodujących. Wtedy nastąpił niekontrolowany eksport zboża na teren Polski i tutaj największej szkody dokonało tzw. zboże techniczne, które nie podlegało żadnym parametrom. Nie wiemy dokładnie ile tego zboża na nasz rynek się dostało, bo są to tylko szacunki. W tej chwili granica z Ukrainą jest zamknięta i zboże już się nie przedostaje. Do Polski wjeżdża tylko zboże tranzytem, czyli przeznaczone na inne rynki. Może też wjechać zboże, którego kontrakt był zawarty przed ogłoszeniem embarga, czyli przed 15 czerwca 2023. Jednak zawsze są osoby, które na wojnie i na tragedii ludzkiej chcą zarobić.
Ja przypomnę, że Ukraina to jest zupełnie inne rolnictwo niż nasze. Struktura gospodarstw w żaden sposób nie przypomina znanej nam nie tylko z Polski, ale także struktury z pozostałych krajów Unii Europejskiej. Są tam potężne agroholdingi czyli firmy gospodarujące na dziesiątkach, a czasem setkach tysięcy hektarów dzierżawionych gruntów. Ukraina ma też inne, korzystniejsze warunki klimatyczne i glebowe, gdzie nie potrzeba stosować takiej ilości środków do produkcji rolnej, żeby otrzymać dobre plony. To zderzenie rolnictwa polskiego i ukraińskiego zawsze będzie na naszą niekorzyść. Relacje z Ukrainą musimy ułożyć na zasadach partnerskich. Nie możemy zamknąć granicy, mamy inne produkty, które eksportujemy na Ukrainę i bilans handlu jest dla nas bardzo korzystny.

Protesty rolników, które objęły wiele państw Unii Europejskiej, w tym także nasze, są wyrazem głębokiego niezadowolenia z obecnej sytuacji w sektorze rolnym. Rolnicy protestują przeciwko niskim cenom produktów rolnych, Europejskiemu Zielonemu Ładowi i taniemu importowi produktów rolniczych spoza Unii Europejskiej.

Ryszard Bober, senator RP: - Rok 2022 był rekordowym rokiem produkcji zboża dla Ukrainy. Wyprodukowała ona wtedy samej pszenicy około 42 mln ton. Przy takiej ilości zetknęliśmy się z nadzwyczajną sytuacją. W roku 2023 Ukraina wyprodukowała 24 mln ton czyli 18 mln mniej, a głównym operatorem na rynkach światowych stała się Rosja, która miała rekordowe plony. Część z nich pochodziło z zagarniętych przez nich terenów Ukrainy, jak również to zboże, które zrabowała Ukrainie, wyeksportowała jako swoje. Żeby zdestabilizować rynek światowy Rosja stosuje też ceny dumpingowe. Sytuacja jest bardzo trudna i nie można dziwić się, że rolnicy protestują. Musimy wywieźć zboże z Polski, wyeksportować do krajów potrzebujących. Jeżeli nie będzie zrozumienia Komisji Europejskiej, że za dopłatą to zboże należy wywieźć, to sytuacja dla nas zrobi się bardzo trudna.
Protesty są słuszne, ja sam w nich uczestniczyłem wspierając rolników i przenosząc postulaty do ministerstwa do Warszawy. Jednak te protesty przeradzają się w protesty polityczne i ja proszę, żeby rolnicy nie uwikłali się w takie sytuacje. Zamiast nich na barykadach pojawią się politycy, którzy będą starali się zdestabilizować sytuację, wykorzystując rolników do swoich celów. Polski rolnik zawsze zachowywał się racjonalnie i brał odpowiedzialność za bezpieczeństwo żywnościowe, bez względu na to, kto rządził i na polskich stołach nigdy nie brakowało chleba. Dlatego proszę, żebyśmy zachowywali się racjonalnie i pomimo różnic politycznych starali się patrzeć obiektywnie na sytuację w polskim rolnictwie i na polskiej wsi.

Rolnicy w całej Europie protestują przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi, który zakłada m.in. ugorowanie części gruntów rolnych czy zmniejszenie ilości używanych pestycydów.

Ryszard Bober, senator RP: - No właśnie, ważnym problemem pojawiającym się na manifestacjach rolników jest problem Zielonego Ładu. Wspólna polityka rolna, która obowiązuje od roku 2020 do 2026 była mało konsultowana z rolnikami. Nie było wiedzy, jak będzie wyglądał Zielony Ład i jak będą wyglądały plany strategiczne dla każdego państwa i dla Polski. Niosą one ze sobą ograniczenia dotyczące środków do produkcji rolnej. Obarczanie rolnictwa tak dużym wpływem na klimat jest błędem. Rolnictwo emituje, jak każda działalność gospodarcza gazy cieplarniane, ale chcę przypomnieć, że rolnictwo pochłania duże ilości dwutlenku węgla, bo rośliny rosnące na naszych polach asymilują dwutlenek, produkując tlen. Hektar kukurydzy pochłania trzy razy więcej dwutlenku węgla niż hektar lasu sosnowego. To są prawdziwe dane i obarczanie rolnictwa tym, że tylko szkodzi jest wielkim błędem. Nie da się produkować bez skutków, to jest oczywiste, jak nie da się zabezpieczyć żywności bez działalności rolniczej. Polska wieś się mocno zmienia, te przemiany następują bardzo szybko i coraz mniej osób chce się zajmować produkcja zwierzęcą i nastawiamy się na produkcję roślinną.
Wspólna polityka rolna wywołała wielki bunt w całej Europie. Ja proszę rolników, żebyśmy byli aktywni, żeby nasz głos słyszany był w Komisji Europejskiej, żeby nie powstały dokumenty, które będą mocno ingerowały w produkcję rolną. Komisarz Wojciechowski chwalił się, że program PIS-u stał się programem Unii Europejskiej, a teraz PiS krytykuje Zielony Ład, chociaż wcześniej ich komisarz nazywał go ich programem rolnym. Wojciechowski w specjalnym spocie zapewniał między innymi, że Zielony Ład "to wielka szansa dla rolnictwa w Polsce, w szczególności dla małych i średnich gospodarstw rodzinnych". Tymczasem teraz nawet prezes Kaczyński wzywał komisarza do ustąpienia ze stanowiska.

Jednym z najważniejszych źródeł finansowania partii politycznych jest subwencja, czyli bezzwrotne dofinansowanie z budżetu państwa. Jednak w ciągu ostatnich lat ze środków publicznych finansowano różne przedsięwzięcia służące zwolennikom jednej partii. Mamy związane z tym liczne afery, które teraz są ujawniane.

Ryszard Bober, senator RP: - Nie może być takiego państwa, które funkcjonuje w taki sposób. Czytelność i przejrzystość wszystkich publicznych pieniędzy to podstawa. Żeby to jednak się stało trzeba rozpocząć od poszanowania prawa, przestrzegania konstytucji i te sprawy trzeba w pierwszej kolejności unormować. Komisja Europejska widząc dokonania i starania rządu podjęła decyzję o uwolnieniu środków z planu odbudowy, jak również z funduszy spójności. Są to potężne pieniądze, które są szansą dla rozwoju Polski w różnych obszarach naszego życia społeczno-gospodarczego. Z KPO będą realizowane między innymi takie obszary jak rozwój gospodarczy, polityka społeczna, bezpieczeństwo zdrowotne, innowacje, środowisko, cyfryzacja. Są też zagrożenia, bo mamy 2,5 roku, żeby te środki wykorzystać. Rząd PIS-u nie składał do Komisji Europejskiej wniosku o pozyskanie tych środków i stąd takie zaniedbania. Te środki są zagrożone, bo w tak krótkim okresie wykorzystać je będzie bardzo trudno. Wierzę w to, że będą takie rozporządzenia, które ułatwią działalność w tym obszarze. Już wkrótce wybory samorządowe, zachęcam do czynnego uczestniczenia w nich. Głosujmy zgodnie z własnym sumieniem i na kandydatów, którzy będą gwarantowali rozwój i dbałość o lokalne środowiska.

Dziękuję za rozmowę.

---

---